W rocznicę 16 sierpnia

 

16 sierpnia 1915 r. odbyły się w Krakowie uroczyste obchody pierwszej rocznicy utworzenia Naczelnego Komitetu Narodowego.

Na Rynku Głównym odsłonięto Kolumnę Legionów, a tłumy krakowian, mimo gwałtownej ulewy, spędziły godziny, by wbić do niej pamiątkowy gwóżdż.

Rocznicowe uroczystości rozpoczęły się już 6 sierpnia, kiedy wspomniano ubiegłoroczne wkroczenie pierwszych oddziałów polskich na teren Kongresówki.

Poświęcono wówczas gospodę Legionów przy ul. Szczepańskiej, w różnych częściach miasta odbywały się poranki z przemowami, a wieczorem zorganizowano uroczystość pamiątkową w sali Saskiej.

Dziesięć dni póżniej, 16 sierpnia, świętowano z kolei pierwszą rocznicę powołania w Krakowie Naczelnego Komitetu Narodowego - instytucji grupującej polskich polityków z Galicji, sprawującej polityczną opiekę nad Legionami Polskimi.

Jak pisała krakowska prasa: ''Rok temu, w tym dniu właśnie zgoda i jednomyślność narodu utworzyła Naczelny Komitet Narodowy i stworzyła Legiony, które imię polskie w całym świecie okryły niespożytą sławą.

Nic też dziwnego, że pierwszą rocznicę tej podniosłej chwili obchodziła Polska, a zwłaszcza Kraków, bardzo uroczyście''.

Uroczystości rozpoczęły się o godz. 9 rano mszą świętą w kościele Mariackim odprawioną przez ks. arcybiskupa Simona.

W stallach zajęli miejsce członkowie Naczelnego Komitetu Narodowego z jego prezesem dr. Władysławem L. Jaworskim, wiceprezydenci miasta dr Julian Nowak, dr Ernest Bandrowski i Franciszek Maryewski, reprezentant Akademii Umiejętności dr Fryderyk Zoll junior wraz ze wszystkimi dziekanami, liczni rajcy miejscy, urzędnicy magistratu, przedstawiciele rozmaitych krakowskich towarzystw, instytucji finansowych, organizacji rękodzielniczych, stowarzyszeń kobiecych, liczne grono pań z Ligi Kobiet NKN, cechy krakowskie ze sztandarami, weterani powstania styczniowego ze sztandarem, młodzież oraz tysiące mieszkańców miasta.

W prezbiterium legioniści z oddziału karabinu maszynowego pod komendą chorążego Służewskiego utworzyli szpaler.

Tam także zajęli miejsca licznie przybyli z całej Galicji i spoza dawnego kordonu delegaci terenowi NKN, delegatki Ligi Kobiet, posłowie parlamentarni i sejmowi, przedstawiciele rad gminnych i powiatowych.

Wśród tych ostatnich obecni byli m. in. delegaci z Miechowa, Kielc, Częstochowy, Piotrkowa, Dąbrowy Górniczej, Sosnowca, Słomnik, Lwowa, Sambora, Rzeszowa, Tarnowa, Nowego Sącza, Oświęcimia, Żywca, Zakopanego i austriackiego Śląska.

Podczas mszy chór kościelny śpiewał pieśni religijne i narodowe, a panie z Ligi Kobiet zbierały datki na Legiony.

W głównym wejściu kościoła sprzedawano odznaki NKN i kokardki.

Po nabożeństwie celebrans ubrany w pontyfikalia udzielił zebranym arcypasterskiego błogosławieństwa, po którym wierni odśpiewali ''Boże, coś Polskę'', ''Z dymem pożarów'' i ''Boże Ojcze''.

''Potężne akordy pieśni z tysiącznych serc polskich płynące, o wolność błagające, zakończyły nabożeństwo'' - czytamy w prasowej relacji.

Po mszy, mimo gwałtownie padającego deszczu, tłumy krakowian udały się z kościoła na Rynek, gdzie pod ozdobnym zadaszeniem stała zasłonięta płótnem Kolumna Legionów.

Tam miał odbyć się akt jej odsłonięcia, a następnie wbijania pamiątkowych gwożdzi.

Legioniści utworzyli szpaler od strony kościoła Mariackiego, którym przeszli przedstawiciele Komitetu oraz zaproszeni goście i delegaci.

Gdy poseł Edmund Zieleniewski dał znak, prezes NKN Władysław Jaworski odsłonił kolumnę.

Zebrani odkryli głowy.

Wśród milczącego, poważnego nastroju, chór pod batutą Bolesława Wallek - Walewskiego odśpiewał okolicznościową pieśń do słów Stanisława Stwory pt. ''Kolumna''.

Kiedy umilkły echa pieśni rozpoczęło się tradycyjne wbijanie gwożdzi.

Jako pierwszy uczynił to prezes Jaworski, po nim komendant placu Legionów w Krakowie porucznik Mioduszewski, dalej przedstawiciel Akademii Umiejętności Fryderyk Zoll, wiceprezydent Izby Posłów w Wiedniu poseł Ludomił German, przedstawiciel UJ dr Zoll junior.

Po nich do wbicia gwożdzi zaproszono licznie przybyłą delegację lwowską, przedstawicieli prezydium miasta Krakowa, a wreszcie innych delegatów krakowskich i terenowych z Galicji, Królestwa i Śląska.

Wbijanie gwożdzi trwało dość długo.

Przez ten czas tłumy krakowian stały cierpliwie w gęstym deszczu czekając na swoją kolej.

Wielu z delegatów po dokonaniu aktu wbicia przekazywało w imieniu własnym lub w imieniu organizacji i instytucji, które reprezentowali, większe kwoty pieniężne na cele Legionów.

I tak dr Ciechanowski w imieniu krakowskiego Związku Lekarzy złożył 100 koron, a radca dr Schneider w imieniu krajowego Związku Turystycznego także 100 koron.

Kolejnym punktem uroczystości tego dnia było również tradycyjne przedstawienie patriotyczne w teatrze miejskim, gdzie zgodnie z obyczajem dano ''Kościuszkę pod Racławicami''.

Całe audytorium teatru zapełniła publiczność w strojach uroczystych.

W przedsionku panie sprzedawały kokardki i pamiątkowe odznaki, z których dochód przeznaczono na cele NKN.

Zdaniem prasy przedstawienie wypadło jak zwykle znakomicie.

Co chwila odzywały się na widowni gromkie oklaski.

Publiczność podkreślała w ten sposób wszystkie gorętsze miejsca utworu i dziękowała artystom za ich staranną grę.

Po przedstawieniu udano się do Sukiennic, gdzie przygotowano spotkanie towarzyskie.

Efektownie udekorowane i oświetlone sale Muzeum Narodowego dawno już nie widziały takich tłumów - relacjonowała krakowska gazeta.

Obowiązki gospodyń pełniły panie: Piłsudska, Bilewska, Krzyżanowska, Błotnicka, Jaworska, Leszczyńska i Rollowa.

Rojno i gwarno było na salach już od godz. 9 wieczorem.

Zebranie ożywiło się zaś koło godz. 11, gdy do Sukiennic przybyła orkiestra z teatru.

Dodatkową miłą atrakcją był chór męski pod batutą Bolesława Wallek - Walewskiego.

Towarzyskie zebranie w Sukiennicach przeciągnęło się do póżnej nocy wśród miłej pogawędki i wymiany zdań między poszczególnymi wybitnemi osobistościami, co zastąpiło skromne, a jednak mało zwykle mówiące toasty.

Dochód z rautu w całości przeznaczono na cele Legionów.

Co zaś do nastroju rocznicowych uroczystości, to wszędzie panował podniosły, przyczynił się do tego zwłaszcza bardzo liczny udział publiczności krakowskiej, delegatów z całego kraju, wybitnych posłów, itd.

Tego dnia dotarł jeszcze do Krakowa cały szereg telegramów skierowanych do NKN od rozmaitych instytucji i osób prywatnych z kraju i zagranicy.

Z Wiednia telegrafował prezes Koła Polskiego w Wiedniu ekscellencya Leon Biliński, który podniósł bohaterskie czyny Legionów i życzył, by następna rocznica 16 sierpnia mogła się odbyć już w takich warunkach, o jakich marzy naród polski.

Tekst: Paweł Stachnik
Cytaty pochodzą z tygodnika ''Nowości Ilustrowane''
Źródło: "Dziennik Polski" 3 września 2005 r.

Zobacz Także

blog You tube facebook Twitter

Kontakt


E-mail: fortyck@fortyck.pl

Fortyck.pl