Licytacji nie było

 

Fiaskiem zakończył się przetarg na sprzedaż ponad 3,6 - hektarowej działki w sąsiedztwie Muzeum Lotnictwa Polskiego.

Jedyny oferent, który wpłacił wymagane wadium (1,1 mln zł), nie został dopuszczony do licytacji, bo wojewódzki konserwator zabytków negatywnie ocenił przedstawiony przez niego program zagospodarowania nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków.

Agencja Mienia Wojskowego planuje zorganizowanie drugiego przetargu, marszałek małopolski zapowiada kolejny bój o przekazanie terenu na potrzeby muzeum.

Dwa miesiące temu Agencja Mienia Wojskowego ogłosiła przetarg na sprzedaż nieruchomości przy ul. Cieślewskiego i Spadochroniarzy.

Cenę wywoławczą działki o powierzchni 3,6446 ha ustalono na 22 mln zł.

Najpierw podano, że dla nieruchomości nie obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego, ale póżniej sprostowano, że jednak działka objęta jest planem, przewidziana jest pod zieleń publiczną, park edukacyjny i rekreacyjny z możliwością zabudowy do 10 proc. całej powierzchni.

Wczorajszy przetarg zaczął sie punktualnie o godz. 11 i zakończył po kilku minutach.

Na sali pojawili się przedstawiciele jedynej firmy, która wpłaciła wadium.

Jej nazwy jednak nie wymieniono (po zakończeniu przetargu jej przedstawiciele odmówili podania nazwy firmy, którą reprezentują, informacji takiej odmówiła także Agencja Mienia Wojskowego, choć przetarg był publiczny).

Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że konserwator zabytków negatywnie zaopiniował program zagospodarowania nieruchomości przez firmę.

- Licytacji nie będzie - oznajmił Przemysław Wierzba, przewodniczący komisji przetargowej.

Przedstawiciele prywatnego inwestora próbowali jeszcze sugerować, by warunkowo dopuszczono ich do licytacji (bo w opinii konserwatora były zapisy o pozytywnych aspektach całego programu, a wątpliwości miały dotyczyć szczegółów), ale przewodniczący komisji stwierdził, że pozytywna opinia była warunkiem koniecznym dopuszczenia do licytacji.

Przyznał przy tym, że po przetargu firma stałaby się dopiero kandydatem na właściciela działki, a przed podpisaniem aktu notarialngo konserwator musiałby i tak wyrazić zgodę na sprzedaż nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków i to wtedy byłby czas na dopracowanie wszystkich szczegółów.

- Nie możemy przygotować kosztownej koncepcji przed przetargiem, gdy nie mamy żadnych gwarancji nabycia działki, a od opinii konserwatora nie można się nigdzie odwołać - mówił przedstawiciel firmy.

Przemysław Wierzba zadeklarował, że te zastrzeżenia będą analizowane przed ogłoszeniem drugiego przetargu.

- Ponownie wystąpimy do ministra obrony narodowej o przekazanie nam tej działki na rzecz Muzeum Lotnictwa Polskiego - powiedział nam wczoraj Marek Nawara, marszałek województwa małopolskiego.

Jego zdaniem brak informacji o ograniczeniach dla sprzedawanej nieruchomości w pierwotnym ogłoszeniu o przetargu to albo wprowadzenie w błąd potencjalnych nabywców, albo próba sprzedaży poza granicami prawa.

Gdy AMW ogłosiła przetarg, samorządowcy i miłośnicy lotnictwa apelowali do prezesa agencji i ministra obrony narodowej o wstrzymanie sprzedaży.

Ani minister, ani szef AMW nie spełnili tych próśb.

ANALIZA: Czy 3,6 hektara w dobrej lokalizacji może być warte 22 mln zł?

Gdy ukazywało się ogłoszenie o wystawieniu na sprzedaż tej działki z informacją, że nie obejmuje jej plan zagospodarowania przestrzennego, cena nie wydawała się aż tak wysoka.

W końcu na tak dużej powierzchni można by wybudować wiele mieszkań i odzyskać kapitał włożony w grunt.

Po ukazaniu się sprostowania do przetargowego ogłoszenia o tym, że jednak w tym miejscu plan obowiązuje i będzie można zabudować co najwyżej 10 proc. kupionego terenu i to nie mieszkaniami, a co najwyżej małym hotelem, restauracją czy salą wystawienniczą, cena wywoławcza 22 mln zł sprawia już wrażenie ogromnej.

I nie zmienia tego fakt, że po jej zakupie przysługuje 50 - proc. zniżka, bo 11 mln zł to nadal spora kwota.

KOMENTARZ DLA ''DZIENNIKA POLSKIEGO'': Marek Nawara, marszałek województwa małopolskiego: Jesteśmy gotowi nawet kupić ten teren, przecież takie oferty składaliśmy wcześniej.

Problem polegał jednak na tym, że odpowiedzią na naszą propozycję była kosmiczna wycena nieruchomości, której nie jesteśmy w stanie zaakceptować.

Jeżeli ktoś żąda 22 mln zł za teren z tak dużymi ograniczeniami historycznymi i inwestycyjnymi, to trudno to uznać za racjonalne podejście.

Jeżeli tylko cena będzie bliższa rzeczywistości, to w każdej chwili jesteśmy gotowi do rozmów z Agencją Mienia Wojskowego.

Opisy do załączników:
1 - Działka przewidziana jest pod zieleń publiczną, park edukacyjny i rekreacyjny z możliwością zabudowy do 10 proc. całej powierzchni

Działka przewidziana jest pod zieleń publiczną, park edukacyjny i rekreacyjny z możliwością zabudowy do 10 proc. całej powierzchni

Tekst: Grzegorz Skowron, (GEG)
Foto: Piotr Kędzierski
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 26 czerwca 2008 r.


 

Zobacz Także

blog You tube facebook Twitter

Kontakt


E-mail: fortyck@fortyck.pl

Fortyck.pl