Jak skurczyła się zieleń

 

Po tym, jak Agencja Mienia Wojskowego ogłosiła plany sprzedaży terenów dawnej jednostki przy ul. Rydla, oczy wszystkich znów zwróciły się na radnego Grzegorza Stawowego.

Jest on zarazem dyrektorem krakowskiego oddziału Agencji oraz przewodniczącym Komisji Planowania Przestrzennego Rady Miasta Krakowa.

Od dawna spadają na niego gromy ze strony protestujących przed zabudową tego terenu, w sąsiedztwie XIX - wiecznego Fortu.

W najnowszej "Gazecie Bronowickiej", wydawanej przez Dzielnicę VI, radny dzielnicy Marcin Dzierżak napisał, że "pod kuluarowymi naciskami" część dawnej jednostki przy Rydla w projekcie nowego studium zagospodarowania dla Krakowa została przeznaczona pod zabudowę.

Wskazuje, że w roboczej wersji projektu z końca 2012 roku proponowano tam obszary zielone.

- Według pierwszej wersji można było w tym rejonie postawić najwyżej jeden blok.

Do czerwca projekt ewoluował tak, że kolejne tereny zostały przeznaczone pod zabudowę.

Ktoś musiał się o to wystarać - Dzierżak nie chce wskazywać z nazwiska, ale, jak mówi, łatwo wywnioskować, że mogło na tym zależeć AMW, a może jakiemuś deweloperowi.

Radny podkreśla, że walczącym tu o zieleń zależy na miejscu rekreacji, bo w odległości 10 minut nie ma żadnego parku (nie licząc traktu spacerowego Młynówki Królewskiej) - a powinien być.

Grzegorz Stawowy nie chce komentować sprawy.

Zaznacza, że za każdym razem, kiedy chodzi o zagospodarowani terenów wojskowych, jest bezstronny.

- Decyzję o zbyciu działek podejmuje prezes Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie, a nie ja.

Pracownicy Agencji nie otrzymują prowizji od sprzedaży wojskowych działek.

Im drożej je sprzedamy, tym więcej pieniędzy odprowadzimy do skarbu państwa.

W 93 procentach dochody ze sprzedaży są przekazywane na modernizację polskiej armii - wyjaśnia Stawowy.

Wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba przyznaje, że faktycznie przesłana dzielnicom wcześniejsza wersja projektu studium przeznaczała pod zieleń również teren, na którym stoją wojskowe magazyny i garaże (są to duże kubaturowo obiekty).

Jednak wersja ta zmieniła się po rozpatrzeniu wniosków do studium złożonych przez właściciela działek.

- Skoro teren generalnie jest już zabudowany, nie było możliwości, ani podstaw prawnych, by zmienić mu przeznaczenie na zieleń, odmawiając właścicielowi prawa do inwestowania - mówi wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba.

Zapewnia, że nie było to efektem kuluarowych nacisków.

Dodaje natomiast, że miała wiele obaw związanych z tamtymi terenami - wiedząc o sprzeciwie mieszkańców wobec planów AMW, a jednocześnie braku protestów wobec zamierzenia prokuratury, która w bezpośrednim sąsiedztwie Fortu chce wystawić całkiem spory budynek (wystąpiła o warunki zabudowy).

Dlatego wiceprezydent Koterba zorganizowała spotkanie z udziałem przedstawicieli mieszkańców, AMW, konserwatora zabytków czy specjalisty od fortów z Politechniki Krakowskiej.

Zostały ustalone warunki, jakie w tym rejonie muszą zostać spełnione przez ewentualnego inwestora, wskazany obszar, który ma być bezwzględnie chroniony z punktu widzenia konserwatorskiego.

- Fort i otaczająca go zieleń będą mieć zapewnioną ochronę, pozostaną wolne od zabudowy.

Nie mamy podstaw do wprowadzania takiej ochrony bardziej odsuniętym od Fortu działkom - mówi Elżbieta Koterba.

Dotychczasowe studium wyznaczało zieleń forteczną przy ul. Rydla także na terenach z wojskowymi zabudowaniami.

W zmienianym studium ta zieleń się więc kurczy.

- Wyroki sądów w takich sytuacjach uczuliły już planistów, by nie wprowadzać zapisów, które będą ograniczać w sposób nieuzasadniony prawa właściciela do dysponowania terenem - tłumaczy Elżbieta Koterba.

Wyjaśnia, że gdyby po uchwaleniu studium został przyjęty plan miejscowy wyznaczający w tym miejscu teren zielony, AMW mogłaby wystąpić o jego wykup lub odszkodowanie.

Miasto nie ma na to pieniędzy.

- Jeśli chodzi o tereny rekreacyjne w tym rejonie, po rozpatrzeniu części uwag do studium, zdecydowaliśmy, że zrezygnujemy z zamieniania na teren pod usługi pasa ogrodów działkowych przy ul. Armii Krajowej.

Pozostawiamy tam tereny zieleni - wyjawia wiceprezydent.

Tekst: M. Mrowiec, P. Tymczak
Foto: Adam Wojnar
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 18 września 2013 r.

Zobacz Także

blog You tube facebook Twitter

Kontakt


E-mail: fortyck@fortyck.pl

Fortyck.pl