Protesty pomogły, drogi nie będzie?

 

Krakowski magistrat wstrzymał do jesieni wszelkie decyzje związane z projektem drogi o roboczej nazwie Nowa Sławka, która miałaby prowadzić z Bonarki, przez Rajsko, do ul. Kuryłowicza i dalej - w stronę podkrakowskich miast i wsi.

Bezpośrednim powodem jest ostry sprzeciw mieszkańców, którzy alarmują, że wybudowanie drogi zbiorczej na terenie o unikalnych walorach przyrodniczo - krajobrazowych spowoduje jego nieodwracalną dewastację.

Mieszkańców poparli przyrodnicy.

- Rajsko jest oazą na betonowej pustyni sąsiadujących z nim osiedli, jedynym miejscem, gdzie okoliczni mieszkańcy mogą się udać na spacer - mówił Józef Porada, przewodniczący Stowarzyszenia ''Rajska Dolina'', które protestuje przeciwko drodze (www.rajskadolina.pl) podczas spotkania, poświęconego perspektywom ochrony przyrody w Rajsku, które odbyło się w minioną środę w siedzibie Instytutu Nauk o Środowisku UJ.

Wzięli w nim udział mieszkańcy osiedla, radni, liczni eksperci i pasjonaci przyrody z Instytutu Nauk o Środowisku UJ oraz Wydziału Leśnego Akademii Rolniczej.

Zdecydowanie mniej licznie przybyli natomiast urzędnicy krakowskiego magistratu.

Przyrodnicy przedstawili wyniki swoich badań, dotyczących Rajska.

- Ochrona przyrody w Krakowie, na tle innych miast, pozostawia wiele do życzenia.

Jest tu zaledwie pięć rezerwatów przyrody, cztery użytki ekologiczne i trzy parki krajobrazowe.

Tymczasem jednym z miejsc, które trzeba otoczyć szczególną opieką, jest Rajsko.

W tym zwłaszcza stawy przy ul. Geologów, wraz z fortami Rajsko i Kosocice, które są dużym i bogatym siedliskiem roślin i zwierząt.

Prowadząc badania, dotyczące różnorodności biotycznej w Krakowie, nadaliśmy temu terenowi, pod względem jego wartości, pierwszą rangę.

Obszar ten znajduje się w granicach proponowanego parku kulturowego.

Można by go też chronić przez utworzenie tam zespołu krajobrazowo - przyrodniczego, czy wydzielenie użytku - mówiła Joanna Kudłek z Instytutu Nauk o Środowisku UJ.

Szymon Wójcik, prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego, stwierdził, że las przy ul. Szczawnickiej w Rajsku jest jednym z największych w Polsce stanowisk będącego pod ścisłą ochroną bluszcza pospolitego - na terenie ok. ośmiu hektarów rośnie aż 120 kwitnących okazów tej rośliny; porasta ona głównie wiekowe dęby oraz brzozy.

Także pozostający pod ścisłą ochroną w całej UE ptak dzierzba gąsiorek ma liczne stanowiska lęgowe w różnych miejscach Rajska.

Natomiast na łąkach i w dolinie potoku przy drodze A4 spotyka się inne rzadkie gatunki ptaków, m. in. derkacza, strumieniówkę i świerszczaka.

- Niezwykle ważne jest zachowanie systemu zbiorników wodnych, występujących w Rajsku oraz ich otoczenia, które jest cenną ostoją płazów.

Stawy przy ul. Geologów oraz las przy ul. Szczawnickiej kwalifikują się do objęcia ochroną w formie użytku ekologicznego.

Skierowaliśmy już wnioski w tej sprawie w 2006 i 2007 roku - powiedział Szymon Wójcik.

Dr Janusz Szewczyk z Wydziału Leśnego Akademii Rolniczej, który, uczestnicząc w tworzeniu tzw. mapy roślinności Krakowa, badał szczególnie obszar Rajska, potwierdził, że jest on bardzo cenny od strony botanicznej.

- Oprócz bluszcza pospolitego, stwierdziliśmy tam także obecność innych gatunków, znajdujących się pod ścisłą ochroną, m. in. skrzypu olbrzymiego, którego są tam całe łany, co jest niezwykłym zjawiskiem, jak na obszar wewnątrzmiejski.

Spotyka się też tam, objętą częściową ochroną, konwalię majową, kalinę koralową, kruszynę pospolitą i kopytnik zwyczajny - powiedział.

Dr Przemysław Szwałko z Wydziału Kształtowania Środowiska krakowskiego Urzędu Miasta zasugerował, że możliwe jest stworzenie na terenie Rajska parku i że mieszkańcy mogą zwrócić się do urzędu ze stosownym wnioskiem.

- Nie tylko gatunki znajdujące się pod ochroną, ale także całe tereny przyrodniczo cenne, których w Krakowie naprawdę jest niewiele - na północ od Wisły stanowią one zaledwie 7 proc. powierzchni, a w południowej części miasta, tylko około 10 proc.

- Są warte tego, by je zachować - oznajmił.

Prof. January Weiner z INoŚ podsumował: - Dla mnie najważniejsze jest nawet nie to, że są tam wszystkie te cenne gatunki.

Wystarczy, że jest to teren przyrodniczo ciekawy i że są ludzie, którzy chcą go bronić, bo im służy.

Trzeba to uszanować.

A prof. Jerzy Lesiński z Katedry Botaniki Leśnej i Ochrony Przyrody AR, który przez ponad 20 lat pracował naukowo w Szwecji, powiedział, że jego marzeniem jest, by i u nas było tak, jak w tym kraju skandynawskim, gdzie politycy mówią, co trzeba zrobić, urzędnicy podpowiadają, jak to zrobić, eksperci wyjaśniają, co jest możliwe, a mieszkańcy kontrolują ich wszystkich i... pilnują swego.

- Kraków musi zacząć promować na szerszą skalę swoje perełki przyrodnicze, takie jak Rajsko - oznajmił.

Decyzję o budowie drogi przelotowej przez Rajsko, którą w godzinie szczytu miałoby przemierzać nawet 720 samochodów, uchwaliła Rada Dzielnicy X Swoszowice w lipcu zeszłego roku, bez konsultacji z mieszkańcami.

- Uchwałę podjęliśmy bez wiedzy na temat walorów przyrodniczych tego terenu.

Stanowisko rady w tej sprawie się zmienia.

Coraz więcej członków jest przeciwko drodze.

Gdyby teraz przeprowadzić głosowanie, uchwała by nie przeszła - oznajmił obecny na spotkaniu Marek Goliński, radny Dzielnicy X.

- Najpóżniej jesienią nasz zespół przygotuje szczegółowe opracowanie dotyczące walorów przyrodniczych Rajska.

Obejmiemy ekspertyzą na tyle szeroki teren, by było możliwe racjonalne wytyczenie alternatywnych dla proponowanej drogi korytarzy.

Nie mamy wprawdzie na ten cel funduszy, ale postaramy się zdobyć je z Unii Europejskiej.

A jeśli nam się to nie uda, to jak się już nieraz zdarzało, poprosimy o pomoc pasjonatów z naszego grona - zobowiązał się prof. Ryszard Laskowski, zastępca dyrektora Instytutu Nauk o Środowisku UJ.

A Włodzimierz Zaleski z Biura Infrastruktury Miasta obiecał, że urząd wygospodaruje środki i zleci uzupełniające opracowanie dotyczące przebiegu drogi, która byłaby kontynuacją ulicy Walerego Sławka, aby ujemnych skutków dla środowiska było jak najmniej.

NIE EKSTERMINUJCIE PRZYRODY: rozmowa z dr. Kazimierzem Walaszem z Instytutu Nauk o Środowisku UJ.

- Jaka forma ochrony przyrody na terenie o takich walorach, jak Rajsko, jest możliwa?

- W tej chwili najkorzystniejszą formą byłoby ustanowienie tam użytku ekologicznego.

Wtedy byłby on zapisany w planach zagospodarowania przestrzennego i wówczas planiści zostaliby zmuszeni, by go respektować.

Nie mogliby tak łatwo przeprowadzić tam zgubnej inwestycji typu droga przelotowa, która musi doprowadzić do wyniszczenia wielu cennych gatunków.

- Jak Pan ocenia brak planów miejscowych w Krakowie, które, jak pokazuje m. in. przykład Niepołomic, działają prorozwojowo?

- Pod koniec rządów ekipy Millera została przegłosowana ustawa, która zlikwidowała wszystkie plany zagospodarowania przestrzennego i była to katastrofa, której skutki odczuwamy do dzisiaj.

Od tej pory, by cokolwiek zbudować, wystarczy ''wuzetka''.

Z powodu braku jednolitej wizji architektonicznej dla miasta, na skutek często nietrafnych i przypadkowych decyzji urzędników, Kraków coraz bardziej zaczyna przypominać architektoniczny śmietnik.

Proszę tylko popatrzeć, jak niekorzystnie zmienił się w ciągu ostatnich kilku lat Ruczaj.

Architekci, w odniesieniu do przyrody operują często tylko jednym określeniem: zielony.

Bo dla nich na planie jest ona właśnie zielonym kolorem, tak jak zabudowania - żółtym.

Nie znają bogactwa roślinnych siedlisk i realizują swoje wizje, przeprowadzając jej stopniową eksterminację.

Niestety, powszechny brak inwentaryzacji i waloryzacji przyrodniczej sprawia, że architekci nie mają prawie żadnych informacji o walorach przyrodniczych terenów, o których przyszłości decydują.

- Jak temu zapobiec?

- By powstrzymać ten proces, we wszystkich zespołach architektonicznych konsultantami powinni być przyrodnicy.

Pewną nadzieją jest, że powstała wreszcie na zlecenie miejskiej administracji mapa zbiorowisk roślinnych Krakowa, będzie podstawą do formułowania lokalnych planów zagospodarowania.

OBJĘTE OCHRONĄ W RAJSKU: Rośliny (wybrane gatunki): bluszcz pospolity, skrzyp olbrzymi, konwalia majowa, kalina koralowa, kruszyna pospolita, kopytnik zwyczajny; ptaki: dzierzba gąsiorek, derkacz, strumieniówka, świerszczak, jastrząb, myszołów.

Ponadto inne rzadkie gatunki to: dzięcioł zielony, zielonosiwy i średni, skowronek i pliszka żółta (rzadkie w miastach); dwa gatunki rzadszych sikor - uboga i czarnogłowa.

W sumie stwierdzono 70 gatunków ptaków lęgowych na tym terenie.

Dane na temat ptaków pochodzą z przygotowywanego w Instytucie Nauk o Środowisku UJ ''Atlasu ptaków Krakowa''.

Tekst: Aleksandra Nowak
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 28 stycznia 2008 r.

Zobacz Także

blog You tube facebook Twitter

Kontakt


E-mail: fortyck@fortyck.pl

Fortyck.pl