Lepsza trwała ruina niż nadbudowa

 

Rozmowa z Pawłem Kubisztalem, prezesem Stowarzyszenia Podgorze.pl, o Forcie św. Benedykta.

- Miasto odzyskało Fort św. Benedykta.

Czy to sukces Stowarzyszenia Podgorze.pl?


- Nie można tak powiedzieć, bo walczyła o to także Rada Dzielnicy XIII i szereg organizacji w mieście.

99 procent ludzi, z którymi o tym rozmawialiśmy, była przeciwko tej budowie.

Wystąpiliśmy do sądu o rejestrację stowarzyszenia, by ta walka nabrała mocy prawnej.

Wcześniej byliśmy grupą przyjaciół, którzy działali na portalu internetowym i podejmowali różne działania w Podgórzu, a chcieliśmy być stroną w tym postępowaniu.

- Stary Fort znalazł wreszcie użytkownika.

Jakie były zarzuty wobec tej inwestycji?


- Jej skala przerosła wyobrażenia wszystkich.

To był szok, że coś takiego może wpaść do głowy inwestorowi.

Chodzi nie tylko o Fort, który jest unikatowym zabytkiem militarnym.

Na 4,5 - hektarowej działce, którą Instytut Sztuki dzierżawił od gminy za 500 zł miesięcznie, jest też łąka, gdzie odbywa się Rękawka, i najstarszy po tej stronie Wisły kościół św. Benedykta.

- Co najbardziej szokowało?

- Nadbudowa na Forcie, która była zakazana w warunkach ogłoszonego wcześniej przetargu, 3 - poziomowy parking wykuty w skałach Krzemionek i betonowa wieża.

Fort znikał, stał się tylko fundamentem nowej inwestycji.

- A jaka była opieka dzierżawcy nad zabytkiem?

- Kilkakrotnie informowaliśmy, że Fort znów stoi otwarty, kłódki są zniszczone, a kraty wyłamane.

Było kilka włamań i pożarów.

Rok temu urzędnicy magistratu zorganizowali wizję lokalną, by sprawdzić, w jakim stanie jest Fort.

Choć zostałem na nią zaproszony, inwestor mnie wyrzucił.

Trudno mi więc powiedzieć, co jest w środku.

Mamy tylko fotografie zrobione z zewnątrz po pożarze.

- Jaki jest pomysł Podgorza.pl na to miejsce?

- W 2005 roku przeprowadziliśmy wśród mieszkańców sondę.

Wzięło w niej udział 350 osób, które typowały, jak powinien zostać zagospodarowany Fort św. Benedykta.

Najwięcej głosów było za tym, by urządzić w nim muzeum.

Dzieci wymyśliły, by powstał tam "dom strachów".

Może więc coś się uda z tego wybrać i zrealizować.

Poza tym miasto powinno znów ogłosić przetarg z wyraźnym zaznaczeniem, jakie są wytyczne konserwatorskie.

- A co, jeśli Fort pozostanie takim miejscem strachów, bo nikt się nim nie zajmie?


- Forty były budowane, żeby przetrwać.

Ten ma 160 lat.

Myślę, że lepiej już będzie, jak pozostanie nawet jako trwała ruina niż z taką gigantyczną nadbudową.

Mam też ciągle nadzieję, że Fort znajdzie nowego gospodarza.

Opisy do załączników:
1 - Paweł Kubisztal

Paweł Kubisztal

Tekst: Paulina Polak
Zdjęcie: Anna Kaczmarz
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 16 stycznia 2012 r.

Zobacz Także

blog You tube facebook Twitter

Kontakt


E-mail: fortyck@fortyck.pl

Fortyck.pl