25 wyprawa KTK - 50a i ognisko z okazji 25. wyprawy
Za nami jubileuszowa (bo już) 25. wyprawa.
Mieliśmy pewien dylemat gdzie ją zorganizować tym razem (padały różne propozycje: np. w Forcie Rajsko, w Mydlnikach...).
Padła taka jednak sugestia (która mi nawet nie chodziła aż tak po myśli): Lasówka.
Tak to jest strzał w dziesiątkę.
Ten właśnie fort czyli Fort 50a Lasówka to wyjątkowe i miejsce i historia (związana dodatkowo z historią o uratowaniu otoczenia Fortu przed skażeniem - co i tak za pewne miało miejsce i być może ma nadal - chemicznymi pozostałościami po byłym ''gospodarzu'' tegoż obiektu).
Jak jubileusz wypraw KTK to jak by miał wyglądać? oczywiście tylko z ogniskiem.
Tak też się stało.
Dodatkowo data tej wyprawy wypadła 7 pażdziernika 2007 roku - siódmy dzień tygodnia w niedzielę (co też ciekawie wyszło; bo wszystkie nasze wyprawy odbywają się tylko w niedziele)...
Mieliśmy kłopot z drwem na ognisko, ale że ma się już ''doświadczenie'' (z dawnych tajnych misji obecnie Fortecznych Misji) z Mydlnik... więc: Mateusz zaoferował swoją pomoc w niesieniu (na zmianę) opału na ognisko od mojego miejsca zamieszkania do Fortu Lasówka.
Oczywiście wcześniej przyszliśmy, nim dołączyli do nas pozostali uczestnicy tejże wyjątkowej wyprawy.
Był prawie cały wór drwa i to grubego! ciężko ale warto.
Wspomnę nieco (zgodnie z tradycją) o pogodzie jaka tym razem była: po południu nieco rozpadało się i chmur na niebie było zatrzęsienie, ale na szczęście na czas wyprawy rozpogodziło się i wyjrzało nawet słońce.
A miejsce zbiórki miało miejsce przed wejściem do Fortu Lasówka, o godzinie od 16 do 16:15 (czyli też wyjątkowa wyprawa tak póżno to jeszcze nie było; ale to ma związek z samym ogniskiem, bo jak to ognisko w ciągu dnia...).
Przed samym Fortem znów masa śmieci (jakieś rurki, gałęzie - nomen omen przydały się nam w końcowej fazie ogniska)...
Najpierw przybył (długo oczekiwany od kilku wypraw) Bartek z rodzicami, zaraz potem przyjechali: Iza z Kubą oraz przyszedł Wojciech.
Na pozostałych się nie doczekaliśmy, a szkoda.
Wszyscy wspólnie wzięliśmy się za układanie ogniska (znoszenie gałęzi z terenu Fortu, których pełno porozrzucanych) i zaczęło się: ognisko z okazji 25 wyprawy Kręgu Twierdzy Kraków.
Było i oglądanie starych fotek gdy ten obiekt miał jeszcze okiennice, drzwi, balustrady, i wogóle był w przyzwoitym stanie niż to co jest od kilku lat.
Każdy upiekł sobie kiełbaskę popijając póżniej odpowiednim napojem ;)
A dookoła coraz bardziej szarzało aż w końcu zapadły ciemności; teraz ognisko miało swój nastrój... chłodno się robiło więc ciepło ognia wzięło nas w swój krąg...
Pogawędki były bardzo fajne i ciekawe.
Wcześniej opuścili nas: Bartek, oraz znacznie póżniej Iza i Kuba.
Zostali do końca: ja, Wojciech, Mateusz.
''Zwiedziliśmy'' skąpany w ciemnościach Fort Lasówka oraz posprzątaliśmy z terenu gałęzie by ognisko nam nie zagasło :)
Na koniec upiekliśmy sobie po ziemniaku; mniam, były bardzo dobre.
25 wyprawa KTK zakończyła się o godz. 20:27.
Fotki i film video mówią same za siebie (choć nie wszystko rzecz jasna) :>
Filmy w YouTube:
1 - Ognisko z okazji 25 wyprawy KTK
Foto: Adam Kurelewicz